...nie ma takich jak my dwoje...
Dzisiaj mija nasza druga rocznica slubu, a ta piosenka byla jedna z najczesciej puszczanych na naszym weselu. Tak, minely juz cudowne dwa lata jak jestem zona, szczesliwa i zakochana niemilosiernie w moim mezusiu. W sobote wspominalismy jak to bylo dwa lata temu, jak szalelismy przed i te wszystkie przygotowania. Mielismy skromne wesele, ale najwazniejsze bylo dla nas ze byly na nim osoby, na ktorych nam zalezalo, osoby, ktore chcielismy, zeby byly z nami w tym najwazniejszym dla nas dniu.
Jednak najwazniejsi w tym dniu bylismy my, zakochani, wpatrzeni w siebie i szczesliwi ponad wszystko. Jedna z moich najblizszych przyjaciolek powiedziala mi pozniej, ze patrzac na nas zazdroscila nam tej zazylosci, tej milosci w oczach mojego meza gdy patrzyl na mnie podczas pierwszego tanca. I powtarza nam czesto, ze dla niej jestesmy wzorem idealnej pary :D
Ja sama z calego tego milego zamieszania pamietam jak moj maz wkladal mi obraczke na palec patrzac na mnie swoimi cudownaymi oczami pelnymi lez i mowic "kocham cie do konca zycia"... Pierwszy taniec, pierwszy toast, pierwsza wspolna noc jako maz i zona, tych cudownych wspomnien nie zabierze nam nikt :D
Znalazłam Ciebie gdzieś na końcu świata
I wszystko już wiem
Szukałam całe dnie, miesiące, lata
I odnalazłam Cię
Już wiem, że od dziś
Chcę dzielić z tobą wszystkie moje sny
Zasypiać i budzić się przy Tobie
Do końca swoich dni
A teraz kiedy jesteś przy mnie blisko
Nie muszę martwić się
Bo dzięki Tobie wiem, że mam już wszystko
W dwóch słowach kocham Cię
A to slowa piosenki do pierwszego tanca...
A dzis czekamy na narodziny Syneczka, jestesmy chyba jeszcze bardziej zakochani i szczesliwsi. Nie ukrywam, ze i nam zdarzaja sie kryzysy, ze potrafimy sie poklocic (choc bardzo rzadko, moj maz zdecydowanie nie lubi sie kolcic, woli zalatwic to spokojna rozmowa co bardzo mi imponuje), ale mimo wszystko jest najlepszym mezem na swiecie :D
Kocham mojego meza za wszystko, za to , ze dzieki niemu czuje sie piekna i seksowna kobieta, ze potrafi mnie rozbawic, ze jest moim przyjecielem i kochankiem, ze kocha mnie taka jak jestem i nie zmienia na sile, ze sprawia ze dzieki niemu swiat staje sie jeszcze piekniejszy...
Slubny misz-masz |
A tak pozatym to chodzimy jeszcze w dwupaku, podbrzusze/krocze pobolewa coraz bardziej. Dzis w nocy pojawily sie nawet jakies uplawy wiec mysle ze pomalutku szykujemy sie ku koncowi :D Maluszek w tych ostatnich dniach jest troszke mniej aktywny, wiec licze na to ze bedzie spokojnym maluszkiem i da mamusi pozniej troche pospac :D ale czasem jak mnie kopnie w jakies czule miejsce to az lezki sie zakreca :/
W niedziele odebralismy z dworca moja mamusie i teraz mam towarzysza na dlugi czas i pomoc, bo naprawde przyda sie zwlaszcza do pichcenia domowych obiadkow :D ale mysle ze jej towarzystwo jest na wage zlota :D Wczoraj bylismy na imprezie urodzinowej i byla dyskusja o ciazy, porodzie itd no i doswiadczone kobiety (mama, tesciowa i szwagierka) powiedzialy ze jesli miedzy piers a brzuch wejdzie dlon to porod lada dzien. U mnie jszcze nie wchodzi cala dlon ale jej polowa wiec mysle ze i u nas lada dzien bedzie nas trojka :D
I powiem wam ze im blizej tym coraz wieksze jest podniecenie i podekscytowanie :) Ech jeszce tylko 3 dni...
buziaki
carolyna :D
Oby zawsze między Wami było tak jak teraz. Mojego też mi wszystkie koleżanki zazdrościły, był tak wpatrzony we mnie. Niestety troszkę się pozmieniało ale nadal się kochamy. Widzę ostatnio zmianę, chyba dociera do niego coraz bardziej że już niedługo będziemy prawdziwą rodziną :) między pierś a brzuch wejdzie dłoń....hmm no to chyba chodzi im o opuszcze się dna macicy- to o co pytałam Cię kilka notek temu.
OdpowiedzUsuńNajlepszego!
OdpowiedzUsuń