środa, 21 listopada 2012

gdy lobuz nie chce spac...

Hej :)

Dzisiaj pisze troche w nietypowej sprawie. Moj maly lobuz nie chce spac i chcialabym zeby jakies doswiadczone mamy moze cos mi poradzily, pomogly. Ale zaczne od poczatku :)

Za rada pewnej doswiadczonej juz mamusi (kocham cie Matrini :*) od samego poczatku wprowadzamy staly rytulal a minowicie jedzenie-kapiel-buziczki.przytulaczki-spanie (czasem jedzenie jest przed kapiela czasem przed i po). Kapiel staramy sie przeprowadzac miedzy 19.30 a 20.00. Wszystko idzie super pieknie, kapiel uwielbiamy, sa pogaduszki, wyciszanie przed snem, po kapieli jedzonko, przytulenie do mamusi,buziaczek i odkladamy do lozeczka. Czasem synus spi juz w w trakcie jdzenia, czasem zasypia dopiero w lozeczku. I tu zaczyna sie problem. Synus zasypia bardzo mocnym snem, jednak przewaznie po ok 40-60 min budzi sie znowu. Czasem daje mu mleko i zasypia z powrotem, jednak przewaznie jest on obudzony i "buszuje" w lozeczku do godziny 22-23ej. "buszuje" tzn ze nie chce wogole spac i nie pomaga nic, ani zapalona lampka, ani zgaszona. Czasem pomaga karuzela, znudzony od patrzenia na nia w koncu zasypia. Jednak przewaznie jest tak ze wlaczamy karuzele i zostawiaomy go zeby sie wybawil. Nie chce go brac do duzego pokoju bo uwazam ze to nie ma sensu. Tak wiec latamy do niego co jakis czas a to dac smoczka, a to poglaskac po glowce. Tylko z niego zrobil sie juz taki maly cwaniaczek, gdy tylko zostanie za dlugo sam zaczyna lekko poplakiwac (nigdy nie dopuszczamy do sytuacji zeby sie wyplakal , "bo w koncu zasnie") a gdy tylko ktores z nas postawi noge w sypialni od razu na jego buzce pojawia sie usmiech. Probowalismy juz wszystkiego, raz zasnie przy zapalonej lampce, raz przy zgaszonej, raz przy karuzeli, raz bez niej, raz ze smoczkiem lub bez niego. Tepmerature w pokoju mamy dobra,miedzy 19 a 21 °c, malego ubieram normalnie czyli spiochy do spania badz body na dlugi rekaw z golymi nogami w zaleznosci jaki spiworek do spania jest. Spi w dzien pare razy, wiec nie kladzie sie spac wymeczony na maksa. Tak dzieje juz juz od jakiegos czasu i sami juz nie mamy pomyslu. Wczoraj np Jurek wzial go po tym przebudzeniu do pokoju i rezultat byl taki ze zasnal dopiero przed 24ta. Faktem jest ze gdy zasypia on tak pozno (22-23) to potrafi spac do 5-6tej rano. Czasem zdarza mu sie obudzic w nocy tylko raz na karmienie czasem obudzi ze dwa razy. W dzien mamy juz swoj schemat, swoje godziny ale te wieczorne zasypianie jest meczace. 

A jak bylo u was? Co Wy byscie nam poradzili? Robic cos z tym czy czekac az samo sie ureguluje? Czekam na jakies wskazowki :)

buziaki :)
carolyna 

10 komentarzy:

  1. Ja dopiero obserwuję mojego bratanka, więc nie mam za dużo do powiedzenia na ten temat, ale bardzo mi się podoba że macie takie poustalane godziny i łóżeczko dla dziecka, wspomniany bratanek (chyba tak się mówi na dziecko brata) króluje w domu na całego i nie zaśnie w inny sposób jak na rękach. Może u Ciebie mały po prostu obrał sobie inną porę na spanie, może bardziej mu pasują późne godziny, skoro po 22 śpi dłużej niż gdy zasypia po 20.00 No ale ja się nie znam. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale bardzo sie ciesze ze piszesz :):) my od samego poczatku postanowilismy ze bedzie maly uczyl sie samodzielnego zasypiania, nie na zadnych rekach, chyba ze rozplacze sie nagle to wtedy uspokoimy i utulimy na raczkach. Zobaczymy jak to bedzie :) buzka :*

      Usuń
  2. mój w nocy śpi, nawet przesypia nam już całe noce - od 19 do 5-6. Jeśli ma problem to spowijamy go ciasno, kołyszemy, szszszszumimy i zasypia. Ostatnio w ciągu dnia wkładam go do chusty i tak sobie spokojnie śpi. Od czas do czasu otworzy oczy, zobaczy że jest blisko mamusi i śpi dalej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o to pozazdroscic :) wczoraj myslalam o tym ze moze go w rozek zawinac (spi w spiworku), w dzien on nam spi bez problemu, a to po godz a jak na spacerze jestesmy to potrafi przespac i 3 gosz. ja rowniez uwielbiam nosic go w nosidle ale powiem szczerze ze wole sie z nim pobawic, pogadac niz by mial mi przespac caly dzien :)

      Usuń
    2. no ja nie noszę go by usypiać w zamian za zabawę :D jeszcze nie oszalałam ;). Zawiń go w rożek z wyprostowanymi rączkami przy ciałku - tak by mu nie wystawały i by nie mógł się wyswobodzić - wiem wiem jak to brzmi ale uwierz że działa. Początkowo może Ci się wydawać że mu się nie podoba, pokołysz go, szszszum prosto do ucha dość głośno. Powinno zadziałać. W brzusiu mamy dziecię ma ciasno i głośno od szumów, to dla niego bezpieczeństwo a tu świat taki duży i dźwięki nie takie. 3mam kciuki!

      Usuń
  3. A próbowałaś wprowadzić kołysanki?? :) Ja nauczyłam Mikołaja zasypiania przy nagranej na tel kołysance, bądz melodii uspokajającej (np. spokojna muzyczka i szum fal) na YT jest tego sporo :) Albo jak już naprawdę nie chce usnąć to bujam go w wózku a potem przekładam do łóżeczka. Tylko znowu u mnie są inne godziny, bo idzie spać koło 20, budzi się koło 3 na jedzenie i potem do 7-8 śpi. Co prawda nie jestem doświadczoną mamą, ale może faktycznie te kołysanki go uspokoją i uśpią? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wiesz mam muzyczke przy karuzeli, spokojna , wyciszajaca, gra non stop przez 20 min (karuzela wylacza sie sama). co do wozka to mam go w piwnicy, u siebie w mieszkaniu mam tylko gondole (nie usmiecha mi sie wnosic i zniosic wozek na 4 pietro), pozatym ustalilismy ze maly nie bedzie uczony zasypiania w wozku. Dzis bylo tak zasnal o 19.50, obudzil sie o 20.40, znowu mleko i zasnal po 21ej i spal do 3.40, mleczko i znowu spal do 6.40 :) wiec badz tu madrym :P

      Usuń
  4. Wszystko jeszcze przede mna :) wiec nie pomoge, ale juz niedlugo :) Dlatego zagladam do Ciebie i czytam co dziewczyny pisza :) Ciekawe jak bedzie u mnie z zasypianiem juz po narodzinach.pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  5. Moja córcia jak była w tym wieku to chodziła spać bardzo późno ... ok. 22-23 (i o 6 była pobudka). I żadne rytuały nie pomagały - po prostu nie chciało jej się spać. Potem ta godzina przesuwała się na coraz wcześniejszą, ale i tak długo chodziła spać ok. 21.30. Dopiero niedawno - już po wakacjach - godzina 20 i Zuzia śpi. Tak więc czasami trzeba poczekać ...
    Kołysanki na pewno nie zaszkodzą - nasze ulubione to utulanki Turnau i Umer.

    OdpowiedzUsuń
  6. Kochaniutka!
    Ja mam tak zorganizowany wieczor: miedzy 18:30 a 19:30 (w zaleznosci jak duzo snu mial Dziubek po poludniu) idziemy do jego pokoju i sie bawimy na podlodze-cicha rozluzniajaca zabawa zeby sie maly wyciszyl przed snem-gdy jest za bardzo pobudzony po dziennych wrazeniach nie bedzie dobrze spal (ale wez pod uwage wiek-Bastian moze jeszcze tego tak nie potrzebowac, ale moze i to podziala), podczas gdy maly sie bawi zabawkami ja przygotowuje kapiel. Po okolo 20min zdejmuje mu ubranka i idziemy do lazienki-mowie mu po drodze ze idziemy sie kapac:) po kapieli zawijam go w recznik i wracamy do pokoju. Sadzam go na przebieraku (mamy wycienione w pokoju zeby nie bylo za jasno-w ten sposob maly wie ze sie zbliza czas na spanie)i go ubieram w pizame i spiworek. Jak juz jest gotowy siadamy w fotelu i karmie malego mlekiem, podczas karmienia spiewam my kolysanke. Dziubek czasem zasypia a czasem klade go do lozeczka i sam musi sobie poradzic z zasypianiem. Wtedy zgaszam swiatlo i wychodze.
    Moze da Tobie to jakis pomysl.
    Buzka!

    OdpowiedzUsuń