czwartek, 21 czerwca 2012

Torba do szpitala

Hej :):)

Dzisiaj swietujemy rozpoczecie 34 tc :):) stawiam z tej okazji koktajl truskawkowy :* Czujemy sie bardzo dobrze, maluszek bryka sobie, co prawda troszke mniej ale bywa ze intensywniej i bolesniej, chyba ma coraz mniej miejsca w swoim mieszkanku. Dzisiaj juz od ok 6tej srednio spalam bo Basti prowadzil poranna gimnastyke. Ale jak dla mnie to on moze sie gimnastykowac, dla mnie to znak ze z nim wszystko jest dobrze :) Wczoraj rozmawialam z mamusia i pytala czy dobrze sypiam i przyznam wam, ze nie mam problemu ze snem, jakos brzuszek mi nie przeszkadza, bol plecow nie dokucza wiec nie mam co narzekac :)

Pisalam ostatnio, ze niebawem wybieramy sie do obejrzenia szpitala i w zwiazku z tym zaczelam pomalutku pakowanie torby. Najpierw wydrukowalam liste, pozniej przynioslam torbe (stwierdzilam, ze bedzie jedna a nie jak gdzieniegdzie pisza trzy) i zabralam sie do pracy :) Jednak najpierw musialam wszystko poprac i poprasowac. Oczywiscie zaczelo sie glaskanie malenkich ubranek i myslenie o tym, ze to juz tak niedlugo :) W trakcie pakowania stwierdzilam, ze strasznie duzo tych rzeczy jest!! Jak bedziemy w poniedzialek w szpitalu dowiem sie czy nie maja swoje listy dla przyszlych mam, co maja zabrac ze soba. Ja znalazlam dzisiaj bardzo fajna liste do wydrukowania:

Dokumenty:
􀑂 dowód tożsamości,
􀑂 dowód ubezpieczenia (aktualna książeczka ubezpieczeniowa, druk RMUA, dowód wpłaty składki
na ubezpieczenie lub inne – w zależności od Twojego statusu formalnego),
􀑂 karta przebiegu ciąży
􀑂 skierowanie do szpitala (nie jest wymagane, ale dobrze mieć),
􀑂 numer NIP pracodawcy lub własny w przypadku prowadzenia działalności gospodarcze.
Wyniki badań:
􀑂 grupa krwi i czynnik Rh (oryginał),
􀑂 przy ujemnym Rh (Rh-) - badanie na obecność przeciwciał anty Rh,
􀑂 ostatnia morfologia i badanie moczu,
􀑂 zrobione po 32. tygodniu HBS - badanie krwi na nosicielstwo antygenu wirusa żółtaczki zakaźnej,
lub zaświadczenie o szczepieniu WZW B,
􀑂 odczyn WR - badanie w kierunku kiły (robione dwukrotne: na początku i pod koniec ciąży),
􀑂 wynik USG zrobionego po 36. tygodniu ciąży,
􀑂 wynik badania na obecność HIV,
􀑂 wynik posiewu z przedsionka pochwy i odbytu w kierunku Streptoccocus agalactiae - wykonanego
po 35 tygodniu ciąży,
􀑂 wszystkie wyniki badań usg wykonane w obecnej ciąży,
􀑂 inne istotne wyniki badań i/lub konsultacji np.: konsultacja okulistyczna, kardiologiczna, ortopedyczna itd.
Na czas porodu:
􀑂 ubranie dla mamy (1 lub 2 koszule, lub dłuższe T-shirty, szlafrok, ew. rozpinany sweter lub bluza, ciepłe
skarpetki, kapcie),
􀑂 wygodne ubranie dla taty (czasem wymagany jest zestaw jednorazowy: fartuch, maska, ochraniacze
na buty - wówczas sprzedawane są w szpitalu), kapcie,
􀑂 jednorazowe pieluchy w kształcie podpasek,
􀑂 jednorazowe chusteczki,
􀑂 opaska, spinki lub gumka do włosów,
􀑂 pielucha lub bawełniana chusteczka (do przecierania twarzy, do okładów),
􀑂 woda kosmetyczna w aerozolu do odświeżania twarzy,
􀑂 termos z kostkami lodu (do okładów), wypełniony do 1/3 objętości,
􀑂 termofor owinięty w poszewkę – przyda się do ciepłych do okładów,
􀑂 ew. żelowy kompres,
􀑂 piłka „jeżyk” lub dwie piłki tenisowe włożone do skarpetki (do masażu okolicy lędźwiowej
􀑂 lanolinowa pomadka do ust (wysuszonych podczas długotrwałego oddychania),
􀑂 poślizgowy olejek lub oliwka do masażu i ulubione olejki aromaterapeutyczne,
􀑂 płyty z muzyką,
􀑂 coś do jedzenia i picia – niegazowana woda mineralna, sok owocowy, landrynki, banany, czekolada,
kanapki dla osoby towarzyszącej,
􀑂 dla chętnych: aparat fotograficzny.
Dla mamy po porodzie;
􀑂 koszula z rozcięciem, wygodna do karmienia,
􀑂 6 par majtek (najlepiej siatkowe, jednorazowe),
􀑂 przybory toaletowe, kosmetyki, klapki pod prysznic,
􀑂 2 ręczniki,
􀑂 20 poporodowych dużych podpasek (np. Bella),
􀑂 ręczniki papierowe, papier toaletowy,
􀑂 poduszeczka „jasiek” - przyda się do karmienia,
􀑂 2 staniki do karmienia i wkładki laktacyjne,
􀑂 telefon komórkowy i ładowarka.
Dla dziecka na trzydniowy pobyt w szpitalu:
􀑂 najmniejszy rozmiar jednorazowych pieluch,
􀑂 10 pieluch tetrowych,
􀑂 3 bawełniane koszulki,
􀑂 2 bawełniane cienkie czapeczki i jedna cieplejsza, bez wiązania;
􀑂 3 pajacyki (śpiochy z rękawami i nogawkami - wygodniejsze są rozpinane w kroku) lub 3 kaftanik
i i 3 pary śpiochów,
􀑂 2 pary skarpetek i rękawiczki (żeby dziecko nie drapało się po buzi),
􀑂 kosmetyki (dowiedz się wcześniej w szpitalu, co będzie potrzebne), mokre chusteczki,
􀑂 szczoteczka do włosów,
􀑂 ręcznik kąpielowy z kapturem,
􀑂 kocyk lub śpiworek.
Wszystkie rzeczy (nawet nowe) powinny zostać uprzednio wyprane.
Na powrót do domu;
􀑂 ubranie dla mamy (pamiętaj, że Twój brzuch nie od razu stanie się płaski),
􀑂 odpowiednie do pogody ubranko dla dziecka,
􀑂 krem ochronny,
􀑂 fotelik samochodowy dla noworodka.


Bardzo fajna strona, na ktorej mozna wydrukowac wspomniana liste (z miejscem na odhaczenie tego co juz mamy) oraz plan porodu, jest tez tam duzo przydatnych informacji.

Co do listy to w internecie mozna znalezc wiele takich list, ktore sa mnie wiecej takie same. Mnie zaskakuje ilosc pieluch tertowych do wziecia, tu pisza zeby bylo ich 10, a ja na innej liscie mam ich az 20! Czy naprawde tyle ich jest potrzebnych?? Co prawda wydaje mi sie ze w  kazdym szpitalu wymagaja czego innego warto wiec dowiedziec sie w czasie wizyty co spakowac, zeby nie brac niezbednych rzeczy :) Jestem ciekawa co nam powiedza w poniedzialek :) Jednak najwazniejsze, ze torba pomalutku sie zapelnia :)

A co Wy byscie dopisaly do tej listy badz z niej wykreslily??

milego dnia :)
carolyna :)

środa, 20 czerwca 2012

Wybor imienia

Hej :)

Ech coz to za pogoda jest!!! Wczoraj bylo parno i duszno, ze nie bylo czym oddychac, dzisiaj pada i tylko by czlowiek spac sie polozyc. Ale musze isc po male zakupki, no i spacerek dobrze mi zrobi :) Wczoraj czulam sie paskudnie, tzn. spuchly mi nogi (polozylam je do gory i pomoglo), pozniej zaczely mnie pobolewac plecy, ale na szczescie szybko przeszlo, jednak wczoraj bylam kompletnie niewyspana i jakas taka do niczego. Dzis juz lepiej, koncze smazenie pierwszej porcji konfiturki truskawkowej, druga czeka na swoja kolej :)

Chcialabym dzisiaj troche o wyborze imienia dla Misiaka. Przyznam szczerze, ze mielismy ogromny problem z imieniem dla malego. Dla dziewuszki wiedzielismy od razu, ja zakochalam sie w imieniu Sofia (pisane na rozne sposoby: Sophia, Sofija, Sophie, polska Zosia) i Mezowi rowniez bardzo sie spodobalo. Dla chlopca w sumie nie mielismy imienia, bo jakos zadne nam nie "utknelo" w pamieci. I jak juz wiedzielismy, ze Misiak jest chlopcem wtedy pojawil sie problem. Ja nigdy nie mialam tak, ze jakies imie strasznie mi sie podobalo i tak bym chciala dac swojemu dziecku na imie. Niektorzy tak maja i juz w nastoletnim wieku wiedza jakie imie nadadza swojemu malenstwu. Nam zalezy na tym aby imie bylo krotkie (mamy dlugie nazwisko) , europejskie, zeby mozna byloby je bez problemu wymowic w Polsce i zeby moja babcia i mamusia nie polamaly sobie jezyka :P no i zeby w miare pasowalo do nazwiska. Caly czas sie "rozgladalismy" za imieniem az w koncu wpadlo mi w ucho i bardzo sie spodobalo: Bastian. Jednak caly czas szukalismy jeszcze innego, i tak pojawialo sie: Bruno (wydaje mi sie takim "twardym" imieniem, jakos nie pasujacym do bobaska), Luca (jest to imie pasujace do chlopca i dziewczynki czyli unisex, do niego trzeba miec drugie imie, ale bardzo mi sie spodobalo), Lucas i Jonas, pojawila sie rowniez propozycja od przyszlego chrzestnego: Jacek. Smialam sie, ze bedziemy ciagnac karteczki :D ale, w koncu jednak postawilismy na Bastiana :) I mysle ze na tym imieniu poprzestaniemy.

 Bo tak naprawde to wcale nie jest taka prosta sprawa jakby sie to moglo wydawac. Przeciez imie dajemy dziecku na cale zycie, nie mozemy skrzywdzic dziecka dajac mu jakies wymyslne imie. Mnie do szalu doprowadza jak slysze, ze w Polsce daje sie "zagraniczne" imiona ale spolszczone np. Brajan, Kewin czy Dzesika. Jest przeciez tyle pieknych imion polskich... Po co wiec wymyslac. Nie zdajemy sobie nieraz sprawy, ze swoim wyborem mozemy to nasze malenstwo narazic na posmiewisko w starszym wieku. Tak wiec zastanowmy sie dobrze czy takie imie jakie dajemy naszemu dziecku sami chcielibysmy nosic :)

Milego dnia wam zycze  :):)
carolyna

wtorek, 19 czerwca 2012

Szkola rodzenia i wybor szpitala

Witajcie :)

Mielismy wczoraj wizyte u lekarza, poszlo bardzo szybko i sprawnie. Od razu po wejsciu do toalety na siusianie, pozniej wazenie (o zgrozo!!! po szalenstwie weekendowym waga sie zemscila :P), cisnienie (120/80, idealne wrecz :D) no i KTG. Trzeba bylo Misiaka troche pobudzic, bo byla pora drzemkownia wiec mamusia kaszlala i ruszala brzuszek :) W trakcie KTG przyszla nasza doktor i powiedziala, ze ostatnie wyniki krwi w nomie, zelazo sie poprawilo, ale matrwi sie tym,ze zbyt malo przybieram na wadze, ale nie ma zbyt wielkich powodow do niepokoju. Za dwa tygodnie bedziemy mieli jeszcze USG, zeby sprawdzic jak maluch rosnie. Tak wiec mozna byc spokojnym :D

Teraz troche o glownym temacie :) Do szkoly rodzenia zapisalismy sie calkiem niedawno, jakos umknelo nam to w calym tym toku przygotowan. Wybralismy przychodnie, w ktorej pracuje nasza polozna, niestety nie udalo nam sie juz zalapac na kurs do niej. Jednak kurs ten bedzie prowadzic kobieta polecona przez Bogumile, wiec nie mam sie czym martwic. Kurs ten bedzie obejmowal cykl 4 spotkan tzn, dwa spotkania (dwa dni) same kobietki, po dwie godz, na ktorym beda pokazywane rozne cwiczenia itd, a nastepne dwa spotkania to weekend z partnerami (po 5 godz). Kurs odbedzie sie pod koniec czerwca, w nastepnym tygodniu. Gdybysmy sie nie zdecydowali na ten kurs to Bogumila przyszlaby do nas i pokazala nam w duuzym skrocie jak to wszystko by wygladalo tzn jak oddychac, jak Jurek moze mi pomoc itd. Mysle ze taki kurs moze byc przydatny ale to pewnie potwierdzic bede mogla po porodzie :) Do ktorego juz coraz mniej czasu zostalo :)

W nastepnym tygodniu idziemy rowniez do szpitala, w ktoram urodzi sie Misiak. Szpital ten jest jednam z najwiekszych i najlepszych szpitali w Hannoverze i jest jakies 15 min autem od naszego domku wiec tak naprawde rzut beretem :D Szpital bardzo polecany i chwalony wiec nie mielismy problemu z jego wborem. Sa tam organizowane dwa razy w miesiacu takie wieczory informacyne, na ktore mozna przyjsc, zeby odejrzec oddzial, sale porodowa i zadac pytania, jakie nas nurtuja. My idziemy tak 25.06 i w zwiazku z tym mam do Was taka prosbe, zwlaszca do tych ktore ogladaly juz swoj szpital. O co wy pytalyscie w czasie takiego "obchodu"?  Mam co prawda liste pytan znaleziona w necie ale moze ktos z wlasnego doswiedczenia cos mi podpowie :) czekam na wasze odpowiedzi :)

Milego dnia zycze :)
carolyna

piątek, 15 czerwca 2012

Piekna w ciazy

Witajcie :)
Ostatnio w trakcie rozmowy z ukochanym przyznalam mu, ze czuje ze bardzo sie zmienilam w czasie ciazy. Tzn czuje, ze naprawde w moim zyciu zaczyna sie dziac cos bardzo waznego, ze czekajace mnie macierzynstwo calkiem zmieni moje patrzenie na zycie. Do tej pory zylam sobie beztrosko, mimo iz jestem zona, a teraz pojawienie sie Misiaka sprawi, ze musze "doroslec" :) Wspomnialam rowniez Mezowi, ze ciaza zmienila mnie tez pod wzgledem fizycznym, jak i postrzeganie siebie. Wiecie odkad wyszlam za maz, moze nawet duzo wczesniej, pozbylam sie wielu kompleksow na punkcie swojego ciala tzn, przestalam sie przejmowac tym ´, ze mam tu i owdzie wiecej ciala bo w sumie jakos szczegolnie nie narzekalam na zainteresowanie plci przeciwnej. Uwielbialam flirtowac a moim atutem byla szczerosc i szeroki usmiech :D, zreszta nadal lubie poflirtowac i pousmiechac sie, zeby sprawdzic czy jeszcze "TO" mam :D  Ale wracaac do tematu. Powiedzialam Mezowi, ze w ciazy czuje sie PIEKNIE I BARDZO SEKSOWNIE!!!!! Jest to poniekad jego zasluga , bo czesto powtarza, ze wygladm seksi z tym brzuszkiem i wogole ze jestem piekna :) A ja sama tez sie tak czuje, moze dlatego ze mnie naprawde ta ciazy sluzy. Poprawila mi sie cera, mam piekne wlosy i paznokcie, nie mam zadnych plam ani przebarwien, nie pojawily mi sie rozstepy (nie liczac tych, ktore niestety pozostaly mi po czasach chudniecia i tycia), nie przybralam jakos szczegolnie na wadze (te 6 kg to naprawde drobnostka :D). A powiem Wam, ze kiedys myslalam, ze jak juz zajde w ciaze to strasznie przytyje, zrobie sie brzydka i wogole same czarne wizje. Tymczasem rzeczywistosc bardzo mnie zaskoczyla i moje swiecace oczy i radosc malujaca sie na twarzy towarzysza mi kazdego dnia :D

I kazdego dnia wieczorkiem poprawiam sobie nastroj prysznicem z pachnacym zelem, pozniej balsamowanie i lekkie masowanie brzuszka no i odpoczynek w ukochanych ramionach. Raz w tygodniu delikatny peeling brzuszka, ud i pupy, malowanie paznokci u nog (jeszcze daje rade :D) i rak czyli jednym slowem dbam o siebie kazdego dnia bo sprawia mi to niesamowita radosc :)

No i jak tylko dowiedzialam sie ze jestem w ciazy powiedzialam Mezowi ze jak juz bede miala taki "fajny" ciazowy brzuszek bede go podkreslac jak tylko sie da tzn zadnych workowych bluz czy koszulek, sa takie piekne rzeczy ktorymi mozna podkreslic swoj blogoslawiony stan. Ostatnio jak bylismy na zakupach kupilam trzy sukienki, ktore cudnie podkreslaja brzuszek a ja czuje sie w nich bosko, a blysk w oku Meza- bezcenny :D. Bo przeciez chodzi o to, zebysmy czuly sie dobrze, byly zadowolone a do tego potrzeba tak niewiele :D

Oto maly bonus (33 tc) sukienka kupiona w h&m (9,9€), bardzo wygodna!


pozdrawiam Was kochani i zycze milego weekendu :):)
carolyna

czwartek, 14 czerwca 2012

Pamiatki zwiazane z Misiakiem :)

Hej :)
Dzisiaj czwartek czyli jak w kazdym tygodniu nasze male swieto bo konczymy kolejny tydzien :D i tak dzis konczymy 32 tydzien i leci nam juz 33 (wg dokladnego opisu jednej z blogowych kolezanek w koncu zrozumialam :D). Tak wiec jestesmy juz na dobre w osmym miesiacu :) Czuje sie z tym fantastycznie, nie mam (jak na razie) zadnych dolegliwosci przed ktorymi mnie przestrzegano czyli zgagi, zaparc, nudnosci czy bolow plecow. Jedyne co mnie meczy to sennosc w dzien, ale jest to poniekad rowniez wina pogody, za nic nie chce przyjsc slonko. Z drugiej strony to dobrze, ze nie ma upalow ale troche slonka by nie zaszkodzilo :D Wracajac do bolow plecow, owszem pojawily sie u mnie jednak dzieki tej cudownej pilce do cwiczen, na ktorej siedze sobie codziennie tak po godz bol minal jak reka odjal. Naprawde polecam, nie tylko przyszlym mamusiom :)

Chcialabym dzisiaj troszke o pamiatkach zwiazanych z najpieknieszym okresem w moim zyciu. Na pewno kazdy przyszla mamusia chcialaby jakos zatrzymac ten czas, zeby pozniej miec co wspominac. Niestety nie da sie jakos szczegolnie uwiecznic brykajacego malucha, zazdroszcze tym, ktorym sie udalo, ja poluje na Misiaka juz jakis czas i jak tylko nastawie nagrywanie momentalnie sie uspokaja, a jak odloze aparat zaczyna swoje tance :), jednak mimo wszystko nie poddaje sie. Jak ja zatrzymuje ten czas? Po prostu robie zdjecia rosnacego brzuszka, mam pare zdjec Misiaka z usg, jedno wyladowalo w ramce. Zaluje ze nie zatrzymalam testow ciazowych ale mam zdjecia wiec wywolam je i zrobie taki album, gdzie powklejam stopniowo rosnacy brzuszek i zdjecia Misiaka:) Planuje razem z mezusiem zrobic odlew gispowy brzuszka. Mozna kupic specjalne zestwy i wyczarowac z tego super pamiatke do powieszenia na sciane. Tak chcemy wlasnie zrobic, pomalowac i powiesic w pokoju Misiaka :) No i marzy mi sie taka brzuszkowa sesja. Mamy co prawda znajomego fotografa, ktorego zamowilismy na sesje Misiaka po jego urodzeniu. Chcialabym zrobic jednak taka fajna sejse z Mezem, na lonie natury. Chyba sprobuje go namowic :D

A jakie wy macie pomysly na "zatrzymanie" tego czasu? Czekam na Wasze pomysly :)

pozdrawiam i milego dnia zycze :)
carolyna

wtorek, 12 czerwca 2012

Do boju :)

Hej :)
Mistrzostwa rozpoczete, trwaja w najlepsze i musze sie przyznac, ze mnie wciagnelo :):) Lubie usiasc i obejrzec sobie mecz, nawet jesli nie graja nasi. Maz nie zawsze ma te mozliwosc wiec chetnie obejrze za niego i powiem czy byl ciekawy czy nie. Choc nie zawsze ogladam caly i z zainteresowaniem, tylko jesli naprawde graja ciekawie :) Dziwne to bo pewnie jestem nieliczna z pan, ktore z zainteresowaniem sledza pilkarskie rozrywki :) Dzis graja nasi wiec obejrze na pewno, niestety bez towarzystwa (mezus w pracy), no nie liczac szalejacego kibica w brzuszku :)

Maluszek daje sie we znaki nadal, teraz jego ruchy sa troszke bolesniejsze i czasem nie sa to kopniaki tylko widac, ze przekreca sie z boku na bok :P A to wypnie pupcie albo glowke a to raczke "wystawi". Ta gimnastyka Misia aprawia mi nadal wiele radosci i bedzie mi tego bardzo barkowac :D Jednak czas leci nieublaganie i coraz blizej porodu... Ech juz sie nie moge doczekac jak wezme Misia w ramiona :D

Kibicujcie kochani bardzo mocno, przyda sie to naszym pilkarzom :D

Pozdrwaiam
carolyna

czwartek, 7 czerwca 2012

Zakupy cz II

Hej :)
Zaczelismy dzisiaj 31 tydzien :):) czyli ostatani tydzien 7mego miesiaca ;) Naprawde czes leci jak szalony. Trzeba juz pomalutku pakowac torbe do szpitala bo odwlekam i odwlekam. Wczoraj mielismy kolejna wizyte i usg, na ktorym pani doktor sprawdzala tylko przeplywy (??) i caly czas mowila ze wszystko jest perfect :D Wiec ciesze sie z tego bardzo, ze nasz maluszek tak zdrowo sie rozwija :) I ostatnie dni cos malutko aktywny jest ale jak mamusia caly czas w biegu jest to pewnie usypia go swoim chodzeniem. Bo wczorajsze popoludnie spedzilismy na szalenstwie zakupowym ale tym razem dla siebie :D Co prawda kusilo zeby cos jeszcze dla maluszka kupic ale czekam na paczuszke od kochanej kuzyneczki wiec na razie sie wstrzymam z jakimikolwiek zakupami.

Musze przyznac ze zaszalalam wczoraj ze hej :D Ale to poniekad wina Mezusia bo tylko mowil "wez to i to tez, w tym tez ci ladnie". Tak szczerze mowiac jak bylabym sama na takich zakupach to pewnie bym kupila tylko jedna albo dwie rzeczy, a tak to stalam sie posiadaczka: dwoch pieknych, dlugich do samej ziemi letnich sukienek (sa przepiekne i nawet sie zmiescilam w rozmiar44 :D), bluzeczki tuniki, bluzki z krotkim rekawem, krotkich spodni ogrodniczek (bylam im przeciwna ale Mezus tak mnie na nie namawial :D), rybaczek dzinsowych (kupione w h&m i nawet wlazlam w rozmiar 44, a jak mierzylam 46 zwykle nie ciazowe to weszly mi do polowy nog :P) i sukienki takiej do kolan z krotkim rekawem (z poczatku maslalam ze to taka dluga bluzka ale sprawdzi sie swietnie jako sukienka). Zdjecia pokaze jak wszystko juz wyschnie bo od razu do pralki wrzucilam :) Mezusiowi malo co wpadlo w oko, bo wybredny strasznie ale kupil sobie fajna koszule na krotki rekaw. No i kupilismy te pilke o ktorej wspominalam i teraz siedze wlasnie na niej. Zamierzem korzystac z niej tak czesto jak to bedzie mozliwe, no i jakies cwiczenia moze poszukam :)

´W sumie to chcialam pokazac co jeszcze dla maluszka kupilismy, bynajmniej czesc z tych rzeczy. A wiec:
- butelki do karmienia (postawilismy na firme Tommee Tippee, bardzo polecana i chwalona) kupilismy zestaw w ktorym byly dwie butelki 150ml, dwie 260ml, pierwszy niekapek i dwa smoczki do butelki, do tego osobno btelke antykolkowa. nie wiem czy te butelki beda potrzebne ale wzielismy w razie czego.


- podgrzewacz i szczoteczki do butelek (tez tommee tippee,´do podgrzewacza bylo dolaczone termoopakowanie)

- ubranka (pokaze czesc z nich)


Oprocz tego mamy jeszcze smoczki (moze maly nie bedzie ich chial ale warto sie zabezpieczyc,tez TT), buteleczki niekapki, sliniaczki, kosmetyki itd. Nie robilam juz zdjec zeby was nie przynudzac :P
A tak wyglada nasze skrecone lozeczko :)
A to ja :D w 31 tc


Buziaki i milego dnia :):)
carolyna

poniedziałek, 4 czerwca 2012

Poniedzialkowo :)

Witajcie :)
Dzisiaj zaczyna sie nowy tydzien i juz mamy czerwiec, ten czas leci zdecydowanie za szybko!!! Mielismy dzisiaj wizyte u lekarza na szybciutko raniutko :p i troszke niewyspana jestem i jeszcze ta dobijajaca pogoda :( Ale jestem bardzo ale to bardzo szczesliwa bo wszystko idzie idealnie :) Najpierw oczywiscie siusianie, ledwo wyszlam pani juz wolala na CTG (sluchanie serduszka). Maluszek troszke przysnal ale pani potrzasla brzuszkiem, dala cos do wachania i pobudzila dzieciatko a ja sie smialam z Mezem ze od tego zapachu dziecko na haju jest bo sie od razu rozbrykalo :) Po CTG od razu do lekarki, tam na samolocik :) i badanie szyjki macicy- wszystko w normie, wymaz i usg. Potwierdzilo sie, ze bedziemy mieli syneczka :D:D:D Maluch rosnie, wazy juz 1500g i mierzy ok 40 cm, rozwija sie prawidlowo, wody w porzadku czyli mozna odetchnac z ulga :) Na koniec jeszcze pobranie kwi i mozna uciekac do domku. Oczywiscie wczesniej trzeba bylo umowic nastepne wizyty. Kolejna jest w srode, ponowne usg (dokladniejsze) i pozniej za dwa tygodnie. Teraz bedziemy musieli chodzic czesciej. Dobrze ze zdecydowalismy sie na zmiane tego lekarza, bo nie usmiechaloby mi sie jezdzic 30-40 min do tamtego lekarza.

Musze Wam powiedziec, ze podczas dzisiejszego usg bardzo sie wzruszylam, polecily mi lezki jak zobaczylam cudna buziunie naszego syneczka, jego malenki nosek i usteczka... i ZAKOCHALAM SIE!!!! Kocham nasze dzieciateczko coraz mocniej i mocniej :D
Oto nasz cukiereczek :D



No i jak tu sie nie zakochac :)
Dobra uciekam pomalutku, pranie sie pierze, naczynia tez. Mam w planach umycie okien i obiadek :)

buziaki
carolyna :)

piątek, 1 czerwca 2012

Zakupy cz. I

Witajcie :)
Tak jak juz obiecalam pokaze co zakupilismy dla naszego Maluszka. Zakupy robilismy w jednym sklepie i musze bardzo ten sklep pochwalic. Z poczatku mielismy w planach odwiedzenie trzech sklepow w Gdansku, a pozniej wybrac jeden. Jednak po namysle stwierdzlismy, ze jezdzenie po Gdansku jest zbyt meczace to postawilismy na jeden sklep. "AKPOL Baby" znalazlam w internecie, zostal nam rowniez polecony, wiec wybralismy sie wlasnie do niego. Musze przyznac, ze sklep z zewnatrz nie robi dobrego wrazenia ale jak sie juz wejdzie do srodka zapomina sie o pierwszym wrazeniu. Sklep jest dwupoziomowy tzn na pierwszym pietrze znajduja sie zabawki,wanienki, nocniki, materace, lozeczka, posciele, kolderki i poduszki, reczniki, przewijaki, ceraty, pieluchy tetrowe i flanelowe, przescieradla, szlafroczki, kocyki, foteliki samochodowe, wozki oraz rowerki i wozeczki dla dzieci. Natomiast na drugim pietrze jest jedzenie dla dzieci, buty i ubrania, akcesoria kosmetyczne, butelki, smoczki i wszystko inne niezbedne do karmienia, maty edukacyjne, karuzelki i wiele innych potrzebnych rzeczy. Bylismy tam dwa razy, pierwszym razem kupilismy prawie wszystko oprocz ubranek, to zostawilismy na inny dzien :)
Pierwszym zakupem byl materac (koszt- 116  zl), postawilismy na kokos-pianka-kokos firmy "fiki-miki" (120/60) i wtedy tez zdecydowalismy sie obejrzec loeczka. Pierwotnie planowalismy jego zakup u nas ale pani zaczela nam pokazywac lozeczka i zdecydowalismy sie na jedno z nich (koszt- 299 zl). Lozeczko wykonane w zakladzie stolarskim "PIETRUS", jest w dwoch kolorach ciemny braz i bezowy, ma wysuwana szuflade i krotkie boki sa zabudowane. Wzielismy 120cm/60cm, bo na wieksze musielibymsy czekac ok 2 tygodni a my po prostu nie mielismy tyle czasu. Powiem szczerze ze lozeczko bardzo nam sie podoba a ten piesek jest rozbrajajacy :D

Jak juz bedzie zlozone w calosci pokaze reszte :D

Pozniej chodzilismy od regalu do regalu i wybieralismy co nam bedzie potrzebne skreslajac kolejne pozycje z listy. I tak oto nabylismy jeszcze:
- poduszka fasolka (kojec), moja nazywa sie "fikuszka", musze przyznac ze mnie jest bardzo przydatna, zwlaszcze gdy chce sie polozyc i odpoczac (koszt- 84,6)

- 2 komplety poscieli (koszt ok 90 zl jedna)


- przewijak (koszt - 46 zl)


- 2 komplety recznikow tzn dwa duze i dwa male (niebieski i zolty) oraz dwa z kapturkiem, ten rozowy jest firmy Motherhood (jest duzo wiekszy niz zwykle reczniki)


- pieluszki tertowe(10 szt bialych i 5 kolorowych) i falnelowe (4 szt)



- przewijak z ceratka 2 szt
- przescieradla i ceraty na lozeczko i przewijak

- dwa kocyki, jeden polarowy, drugi dwustronny z mikrofibry


No i jeden z najwazniejszych zakupow o ktorym mialam na poczatku powiedziec czyli fotelik :)


Jeszcze duuzo zostalo mi do pokazania ale to nastepnym razem :)


pozdrawiam i wszystkiego dobrego na Dzien dziecka :D;D
carolyna