poniedziałek, 23 kwietnia 2012

Rosnacy brzuszek

Witajcie po weekendzie :)
Jak wam minal weekend? Mnie wspaniale, bo prawie caly spedzilam z mezusiem bo mial wolne wiec taki czas dla nas to byl. Uwielbiam takie dni gdy mozemy sie nagadac do woli, poprzytulac, posmiac i wogole jestesmy caly czas razem :) I Malenstwu tez sie to bardzo podoba bo wczoraj dokazywal mamusi przez caly dzien, cieszac sie ze slyszy glos tatusia :D Ale gdy Mezus poszedl spac tak po 22ej, to ktortko po 23ej Malenstwo chybo urzadzilo sobie dyskoteke w swoim mieszkanku :):) Zamiast ogladac film ( piekny "Kwiat pustani") to ogladam swoj brzuszek, ktory skakal z kazdej strony. Malestwo pierwszy raz takie kopniaczki mi dawalo ze bylo wszystko super widac. I tak zaczelo sie od strony prawej (to byla chyba nozka albo dokladnie pietka :)), by isc w kierunku strony lewej, zatrzymujac sie w okolicach pepka :) Naprawde trwalo to prawie godzine gdzie Maluszek naprawde pokazal swoja wielka aktywnosc wprawiajac mamusie w szeroki usmiech i lzy szczescia. Szkoda tylko ze Mezus spal, ale pewnie jeszcze nie raz ujrzymy "maluszkowa dyskoteke".
Ale ja wlasciewie chcialam dzisiaj o rosnacym brzuszku. Wczoraj zauwazylam ze brzuszek mi troszke urosl (teraz to zacznie jak na drozdzach rosnac:D) i zaczyna sie robic takie fajny, ciazowy. Niestety u mnie z racji tego,ze posiadam troszke wiecej ciala ten brzuszek widac troszke pozniej. Tak wygladal dzisiaj rano :

24tc4dni


Chcialabym podzielic sie swoimi uczuciami na temat rosnacego brzuszka. Jak pisalam ze wzgledu na tusze nie moglam cieszyc sie min tak jak kobiety szczuple, u ktorych ten brzuszek pokazuje sie znacznie szybciej. Jednak widzialam ze zaczyna on pomalutku rosnac, ze zaczyna przypominac ksztaltem brzuszek ciazowy, ze z kazdym dniem podoba mi sie coraz bardziej. Tym bardzie, ze malenki czlowieczek mieszkajacy w nim sprawia mi z kazdym dniem coraz wiecej radosci i wiem ze kocham go coraz mocniej :)

Jednak rosnacy brzuszek to nie tylko mnostwo pozytywnych emocji i radosci to takze pewno zmartwienie prawie kazdej mamy czyli rozstepy. U mnie na brzuchu widnieja juz biale "blyskawice", ktore jednak nie sa efektem ciazy, a tego ze kiedys bardzo chudlam i tylam i nie dbalam tez zbytnio o dobre nawilzanie skory. Mysle, ze kazda z nas dowiadujac sie, ze jest w ciazy boi sie wystapienia rozstepow. Jednak nie u kazdej moga sie one pojawic. U mnie na razie nic nie widac ale nie chwale dnia przed zachodem slonca, bo jeszcze wszystko moze sie wydarzyc. Od samego poczatku smaruje skore na brzuchu, posladkach, piersiach i ramionach oliwka i na razie to wystarcza, skora nie swedzi, jest dobrze nawilzona (jest to bardzo wazne!!), a ja nie wydaje majatku na drogie kremy przeciw rozstepom. Pozytam w jednym w programow na tvn style mowili, ze esli skora jest sklonna do rozstepow to nie pomoga nam najdrozsze kremy i jesli maja sie one pojawic to sie pojawia. Nalezy pamietac zeby skora byla naprawde dobrze nawilzona, pomoga jej tez delikatne masaze pod prysznicem, ale nie zadna szorstka gabka bo moze to podraznic skore. Zawsze mozna zatrudnic Ukochanego do takiego masazu, sluzy to nie tylko naszej skorze ale tez i tworzeniu wiezi miedzy tatusiem a malenstwem, no i moze byc mila gra wstepna miedzy wami :)

No i na koniec maly porownanie :


Pozdrawiam :)
carolyna 










4 komentarze:

  1. ooo fotki :) miło Cię poznać :) Pięknie brzuszek się zaokrągla :) w ogóle nie widać po Tobie tej wagi którą masz na suwaku z forum. A kiedy dowiecie się kto tam brzuszek zamieszkuje?

    OdpowiedzUsuń
  2. aaa no i zazdroszcze tych ruchów :) mój się nie odzywa od soboty.....jeszcze ma dużo miejsca bym czuła codziennie wyraźnie, mocno

    OdpowiedzUsuń
  3. :) jak dobrze pojdzie to dowiemy sie 4 maja kto tam sobie mieszka :) dzisiaj tez ruchy bardzo mocne ale troche rzadziej bo chyba malenstwo tak reagowalo wczoraj na glos tatusia, bo kopalo prawie caly dzien a dzisiaj to troche mniej :) widzisz ja takie mocne ruchy poczulam ok 24tc wiec to naprawde jest indywidualne :) takze spokojnie, wszystko przed Toba :):)

    OdpowiedzUsuń
  4. tylko wiesz....jak nie czuję to się martwię....

    OdpowiedzUsuń